Forum brutto3200 - towarowe przewozy kolejowe Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fenomen kabiny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum brutto3200 - towarowe przewozy kolejowe Strona Główna -> Bocznica
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin K.




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wrocławia

PostWysłany: Pią 13:44, 11 Sie 2006    Temat postu: Fenomen kabiny

Witam!
Mam pytanie odnośnie artykułu\artykułów ukazujących się w Głosie Maszynisty.
Czy mógłby ktoś zeskanować stronę z tym artykułem? Podobno jest bardzo ciekawy.
pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AdrianD
Administrator przewoznicy.rail.pl



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CM Poznań

PostWysłany: Nie 10:10, 13 Sie 2006    Temat postu:

Proszę o to ten artykuł.

Głos Maszynisty nr.7 Lipiec 2006 napisał:

Fenomen kabiny
„Ktoś kto kocha kolej, nigdy nie przejdzie obojętnie obok stojącego
przy składzie, pozornie uśpionego elektrowozu” – rozpoczyna opowiadanie
„Maszynista” Dariusza Dołubizno. To swoisty hołd autora
– także maszynisty – dla będącego już na emeryturze od 1996 r. ojca
Włodzimierza, którego wspomnienia z 40– letniej pracy ”na kołach”
czyta się jednym tchem. Oto fragmenty opowiadania.


To także hołd dla całej grupy
zawodowej, bo cyt: „charakteryzuje
ją spośród wszystkich kolejowych
stanowisk bodaj największe ryzyko
podczas wykonywania czynności
służbowych. Mimo, iż kolej uważana
jest za jeden z najbezpieczniejszych
środków transportu, jednak wypadki
(od których żaden rodzaj komunikacji
zbiorowej uchronić się nie może)
przeważnie są bardzo poważne
w skutkach. Nieustannie zbierają one
wśród drużyn trakcyjnych tragiczne
żniwo. Może dlatego, że zawsze
dużym piętnem odbijały się na mnie
wiadomości o takich wydarzeniach,
postanowiłem z niekłamaną radością
oznajmić światu, iż mój Ojciec
przeprowadził szczęśliwie wszystkie
swoje pociągi. Oznajmić niejako
w hołdzie dla tej garstki maszynistów
i ich pomocników, którym przez
okrutny los nie dane było dotrzeć do
celu podróży. Ich służby zakończyły
się w lesie, na łuku, wśród bezdroży,
gdzieś między stacjami...


Przejście na prawą stronę
Na początku maja 1969 r. przeżyłem
na Pt47 – 12 jedną z najniebezpieczniejszych
historii jako maszynista.
Prowadząc z Tyburskim
międzynarodowy pociąg pośpieszny
Kraków – Erfurt, na szlaku Miękinia
– Środa Śląska przy rozkładowej
prędkości 100 km/h wyskoczył z szyn
pierwszy wózek tendra. Nagłe hamowanie!
Pełen tender wody i węgla.
Podskakiwanie wózka po podkładach
spowodowało urwanie wszystkich
sztyc resorowych. Pod naporem węgla
pękły drewniane zastawy przy tendrze
w budce maszynisty. Nim się zatrzymaliśmy
zsypało się go do budki
tyle, że ledwie starczyło miejsca dla
nas. Wychodziliśmy oknami, gdyż
drzwi zostały dokładnie zasypane.


Na spalinówkach
W 1970 r. lokomotywownia Wrocław
Główny przejęła od Ostrowa
Wielkopolskiego wszystkie pociągi
warszawskie. Jednocześnie do naszej
szopy zaczęły przychodzić lokomotywy
serii ST43. (...) Gdy zaczęliśmy
ponownie jeździć pociągami do Warszawy,
zazdrośni maszyniści ostrowscy
robili nam kawały. Najczęściej zakręcali
ręczne hamulce w wagonach,
abyśmy opóźniali pociągi. Czyniąc w
ten sposób, mieli chyba nadzieję na
ich – przynajmniej niektórych – odzyskanie.
Gdy to nie pomogło, na peronach
zaczęli pojawiać się miejscowi
instruktorzy, pilnie wypatrujący usterek
podwozia. Gdy zauważyli byle
błahostkę, polecali wypięcie lokomotywy
ze składu robiąc defekt maszyny,
aby poprowadzić pociąg dalej swoim
taborem z własną obsadą.


Powrót za nastawnik
Zastanawiałem się nieraz: – Czy
kontroler, aby mieć poczucie dobrze
spełnionego obowiązku służbowego,
musi koniecznie kogoś na wykroczeniu
przyłapać lub jak to się nie
udało, pokazać wyższość? Czy nie
wystarczyło wejść do lokomotywy
i stwierdzić, że wszystko jest w najlepszym
porządku? Sam przecież
przed paru laty byłem osobą kontrolującą,
ale do takich zachowań nigdy
się nie uciekałem. W październiku
1995 r. wracałem do Wrocławia pociągiem
37003 Kraków–Berlin. Przed
odjazdem ze stacji początkowej
podszedł do elektrowozu jakiś facet
z walizką, ubrany jak dziad. Prosił
bym go podwiózł do Katowic, bo nie
ma pieniędzy na bilet. Poradziłem
mu grzecznie aby udał się do kierownika
pociągu, on na pewno coś
więcej może pomóc, bo lokomotywa
nie służy przecież do przewozu
pasażerów. (...) Gdy już miałem ruszać,
ów facet zaczął wymachiwać
legitymacją krzycząc, że jest kontrolerem
i musi jechać. – No...! – pomyślałem
– chwyt poniżej pasa. Nie
zważając na legitymację zamknąłem
okno, mocniej zakręciłem nastawnikiem
i pojechałem w drogę. Podczas
pierwszego rozkładowego postoju w
Trzebinii, podbiegł do lokomotywy
kierownik pociągu. Myślałem, że
coś się stało „na składzie”. Ten jednak
z widocznym zadowoleniem na
twarzy mówił: – Aleś go załatwił. Za
późno go zobaczyłem w Krakowie,
aby ciebie ostrzec. To kawał dziada,
a takie jego zachowanie to normalka.
On w tej walizce wozi mundur. Jak
już kogoś weźmie na litość, to potem
idzie do wagonu i po przebraniu w
toalecie, przychodzi do maszynisty
na następnej stacji. Swojego wcześniejszego
dobroczyńcę zaprasza na
dochodzenie”. (cdn)



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin K.




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wrocławia

PostWysłany: Nie 11:29, 13 Sie 2006    Temat postu:

Dzięki wielkie!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
k_rider
Fotograf kolejowy



Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pleszew Miasto

PostWysłany: Nie 13:11, 13 Sie 2006    Temat postu:

Całość wspomnień można przeczytać na [link widoczny dla zalogowanych]. Polecam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AdrianD
Administrator przewoznicy.rail.pl



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CM Poznań

PostWysłany: Wto 10:02, 15 Sie 2006    Temat postu:

Witam.
Bardzo ciekawa lektura, można się sporo dowiedzieć i przybliżyć jak wygląda życie maszynisty. To nie tylko przyjemność, jaką niesie jazda w kabinie, jednak to też wiele obowiązków a co za tym idziesz często nieprzyjemności związanych z niemiłą obsługą innych pracowników.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum brutto3200 - towarowe przewozy kolejowe Strona Główna -> Bocznica Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin